Pierwszy raz fotografie Mitcha Epsteina zobaczyłem w nieodżałowanym Pozytywie, w numerze z sierpnia 2005 zaprezentowano fenomenalny cykl "Family Business". O projekcie "American Power" dowiedziałem się z bloga Wojtka Wilczyka, więc kiedy tradycyjnie przeglądałem wyprzedażową ofertę księgarni Bookoff, nie mogłem się oprzeć zamówieniu tej pozycji, szczególnie że cena jest atrakcyjna.
Typologie
10 godzin temu
O, co za niespodzianka - znowu jesteś. Straciłem już nadzieję. Czy będą nowe zdjęcia, Twoje, nie Epsteina?
OdpowiedzUsuńA "American Power" też sobie kupiłem, chociaż nie jestem fanem "topografistów" in genere. Skusiła mnie cena w tutejszej, RFN-owskiej księgarni, jeszcze bardziej atrakcyjna niż ta w Bookoffie. (Wolałbym "Berlin", chodzę koło niego już jakiś czas, ale ten album Epsteina niestety trzyma cenę.) Przynajmniej kilka zdjęć bardzo mocnych, pewnie prędzej czy później przejdą do historii światowej fotografii.